Kodeks prawa cywilnego dotyczące rękojmi za wady nie pozostawia wątpliwości, dekarz odpowiada za wady wykonanych przez siebie robót. Te zaś mogą powstać zarówno podczas samej budowy czy montażu, jak i później, w czasie użytkowania dachu. Zgodnie z przepisami każdy wykonawca zamówienia jest odpowiedzialny za wszelkie wady techniczne, użytkowe i estetyczne, które powstały z jego winy. W takim przypadku inwestor może zażądać od wykonawcy usunięcia usterki. Jeśli zaś uzna, że same prace przebiegają w sposób niespełniający norm, ma prawo zerwać umowę i wybrać nowego wykonawcę. Co więcej, wszelkie dodatkowe koszty (w tym zwrot dostarczonych przez zamawiającego materiałów) spadają wówczas na tego, z kim umowa została zerwana.

Prace dekarskie objęte są również gwarancją. Jej standardowa długość zależna jest od rozległości podjętych prac. Jeśli dekarz odpowiedzialny jest jedynie za wzniesienie dachu, termin przedawnienia mija 2 lata od dnia zakończenia prac. W przypadku jednak, gdy jeden wykonawca stawia cały dom obowiązuje umowa o roboty budowlane, co wiąże się z wydłużeniem terminu przedawnienia do dochodzenia roszczeń do 3 lat od zakończenia prac.

Jeśli inwestor nie jest zadowolony z jakości prac, może domagać się usunięcia wad w wyznaczonym przez siebie terminie. Warto też pamiętać, że prawo daje możliwość obniżenia wynagrodzenia. Czasem jednak mamy do czynienia z sytuacją, kiedy są one na tyle poważne, że nie da się ich usunąć lub też wykonawca nie wywiązał się z terminu. Wówczas inwestor może odstąpić od umowy. Z drugiej strony, jeśli istnieje konieczność wprowadzenia korekt, również wykonawca ma prawo odmówić naprawy, argumentując, że byłoby to nieopłacalne. W takim przypadku zamawiający usługę może domagać się obniżenia ceny lub w przypadku istotnych wad odstąpić od umowy. Warto też pamiętać, że inwestor, który zauważył usterkę, zobowiązany jest do jej zgłoszenia w ciągu miesiąca od jej wykrycia. Jeśli tego nie zrobi traci uprawnienia z tytułu rękojmi za wady dzieła.

Niezwykle istotny jest fakt dokładnego dokumentowania przebiegu prac. Powinni robić to zarówno wykonawcy jak i inwestorzy. Jeśli bowiem zdarzy się tak, że sprawa trafi na wokandę, sąd domagać się będzie dokumentacji i często ta strona, która może pochwalić się lepszą, wygrywa.